[odsłon: 2768] |
<< Alkoholik >>
instrukcja obsługi
Zdecydowana większość ludzi po dziś dzień patrzy na alkoholizm raczej w kategoriach moralnych niż medycznych: Alkoholizm jest dowodem słabego charakteru i upadku moralnego człowieka.
Medycyna zaczęła uznawać alkoholizm za chorobę, a nie grzech, gdy lekarze wyciągnęli wnioski z dość oczywistego spostrzeżenia, że przecież nikt nie zaczyna pić po to, by zostać alkoholikiem.
Choroba jest rezultatem zachodzących w organizmie procesów, na które chory nie ma wpływu. Procesy tesą anomalią, bo przecież nie występują u każdego, kto pije.
Co więcej, nie każdy, kto dużo pije, jest alkoholikiem. Alkoholik najczęściej wcale nie jest wiecznie pijanym „kolesiem” spod budki z piwem czy z rynsztoka.
W rzeczywistości zdecydowana większość alkoholików to ludzie bardzo sprawni społecznie; zawodowo bywają oni – do czasu – sprawniejsi od nie-alkoholików.
Alkoholik nie musi też wcale pić denaturatu. Blisko jedna trzecia alkoholików nigdy w życiu nie wypiła mocniejszego trunku niż piwo.
Alkoholik nie musi pić codziennie; przeszło połowa pije okresowo: po pijackich ciągach następują – zczasem coraz krótsze – okresy abstynencji.
Ten okresowy charakter picia wprowadza w błąd chorego, jego rodzinę, a często także lekarzy; jest dla nich dowodem panowania nad alkoholem.
W istocie jednak przerwa w piciu niczego nie dowodzi. Niemal każdy alkoholik może dotrzymać obietnicy, że przez najbliższe ileś tam miesięcy nie weźmie do
ust kropli alkoholu.
Żaden alkoholik nie dotrzyma jednak obietnicy, że przez miesiąc będzie codziennie pić tylko dwa kieliszki, nie więcej. Tęgi pijak zdoła sprostać takiemu testowi, alkoholik upije się już po kilku dniach.
Istotą choroby jest bowiem utrata kontroli nad alkoholem. Choroba składa się z dwu elementów, obsesji umysłowej, która sprawia, że alkoholik nie może sobie wyobrazić życia bez alkoholu i nawet po długiej przerwie sięga po kieliszek, oraz uczulenia fizjologicznego, które odzywa się natychmiast po wypiciupierwszej kropli i powoduje utratę kontroli nad ilością wypijanego alkoholu: chory pije aż do upicia się. Obiecuje sobie, że wypije tylko jedno piwko, a wraca do domu pijany. Mimo że każde pijaństwo powoduje coraz poważniejsze problemy zdrowotne, rodzinne, towarzyskie, a często i prawne,alkoholik ponownie się upija.
I znów. I znów. Jak gdyby zupełnie nie potrafił uczyć się na przykrych doświadczeniach. Przypomina człowieka, który raz po raz wkłada rękę do gorącego pieca mimo coraz dotkliwszych poparzeń.
Człowiek przy zdrowych zmysłach tak nie postępuje; alkoholik nie jest przy zdrowych zmysłach. Ale to nie wszystko. Najdziwniejsze jest, że mimo istnienia łatwo rozpoznawalnych objawów sam alkoholik niemal do końca nie wie, że jest chory. Alkoholizm należy bowiem do grupy osobliwych chorób, określanych w języku angielskim jako diseases of denial, czyli „choroby zaprzeczeń”. Podobnie jak w przypadku narkomanii, lekomanii, wszelkich innych uzależnieńiniektórych chorób psychicznych – integralną częścią uzależnienia od alkoholu jest mechanizm, który nieustannie przekonuje chorego o tym, że nie jest on alkoholikiem.
Podejrzenie o alkoholizm to bardzo poważny zarzut. Ma ono bowiem jednoznaczny wydźwięk moralny. Nikt nie przyznaje się łatwo do tego, że jest zepsuty, zwłaszcza gdy czuje sięniewinny.
A przecież alkoholik nie upija się naumyślnie. On sam nie może zrozumieć, dlaczego się upija.
Próbuje więc usprawiedliwić swoje postępowanie, stosując racjonalizację, tzn. stara się je „wytłumaczyć” w sposób racjonalny.
Znajduje różne przyczyny: kłopoty w pracy i problemy małżeńskie, podenerwowanie i trudne dzieciństwo. Wydarzenia polityczne. Historia i geografia. Nieświadomie próbuje odwrócić uwagę od alkoholizmu,
przerzucić winę na kogoś innego.Najczęściej na najbliższych. Czasem alkoholik, zupełnie podświadomie, szuka sprzeczki, szuka cierpienia, by móc powiedzieć: „piłem, bo...”, albo by znaleźć pretekst do napicia się bezpoczucia winy. Racjonalizacje, cykliczne przerwy w piciu, nadgorliwość w pracy i potulność w domu w okresach niepicia, manipulowanie ludźmi i faktami,
selektywna pamięć i wiele innych mechanizmów samooszukiwania się – wszystko to tworzy niezwyklesilną strukturę zaprzeczeń, dzięki której alkoholik broni się przed myślą, że jest alkoholikiem.
Ta struktura zaprzeczeń ma przede wszystkim intelektualny charakter i jest szczególnie silna u ludzi wykształconych. Podobno najsilniejsze zakłamaniecechuje prawników, którzy są, jak wiadomo, wytrenowani w znajdowaniu logicznych argumentów pasujących do każdej tezy. Słowem, alkoholik nie wierzy, że jest alkoholikiem.
A jednocześnie ma coraz więcej dolegliwych uczuć. Poczucie winy i wyrzuty sumienia. Lęk na dźwięk telefonu i na widok skrzynki na listy. Coraz częstsze zmiany nastrojów. Poczucie odrzucenia przez innych. Agresja i złość. Chorobliwa zazdrość i podejrzliwość. Skłonność do litowania się nad sobą. Poczucie samotności i izolacji. I najbardziej dotkliwe: brak poczucia własnej wartości. Aż w końcu zaczyna budzić się z przekleństwem na ustach, z lękiem, jakie przykrości przyniesie mu nadchodzący dzień. Z marzeniem, by od tego dnia uciec, spać, nie wstać, upić się. Zakłamanie nie pozwala mu dostrzec prawdziwego źródła tych stanów. Alkoholik jest zatem przeświadczony, że przyczyną jego problemów są inni ludzie albo okoliczności,
w jakich żyje.
Postanawia zmienić te okoliczności. Postanawia gimnastykować się i biegać. Rozwieść się. Wyjechać. Zmienić pracę. Ożenić się. Wrócić. Wszystko na nic. Zmiany nie pomagają, bo alkoholik nie może przecież uciec od siebie i od swojej choroby, która powoduje już tak poważne problemy zdrowotne, rodzinne, zawodowe i prawne, że chory daje zawygraną i idzie do lekarza. Najczęściej alkoholik pojawia się poraz pierwszy u lekarza na wiele lat przed tem, zanim zdoła wytrzeźwieć. Bo alkoholik idzie do lekarza przede wszystkim poto, by się od niego dowiedzieć,
że nie jest alkoholikiem.
... fragment książki W. Osiatyńskiego
"Alkoholizm. Grzech czy choroba?"
Co daje Wasza pomoc i wsparcie ?? |
Dzięki Waszemu dobrowolnemu wsparciu jesteśmy w sieci , na Twojeje komórce, na Twoim tablecie czy na komputerze. Każda wpłata, za którą z góry serdecznie dziękuję - to także Twoja cegiełka w budowaniu trzeźwego stylu i sposobu życia.
Dzięki wpłatom...
• nie ma na stronie rozpraszających reklam , jest treść, która jest i ma być łatwo dostępna,
• powstają nowe działy np. "Na małym ekranie" czy "Znalezisko",
• cały materiał na stronie jest darmowy , w imię zasady "darmo wziąłeś, darmo oddaj"