Program: 24 godziny

czyli jak wytrwać w postanowieniu...

Program „24 godziny” to elastyczny, podręczny program pomagający utrzymać osobie uzależnionej od alkoholu abstynencję. Został stworzony około 1945 roku na bazie doświadczeń grup AA. Polega on na tym że w każdej chwili, nieważne gdzie jesteśmy lub która jest aktualnie godzina, zakładamy że przez następne 24 godziny nie weźmiemy alkoholu do ust. Postanowienie te zgodne jest z prawdą,  że każda droga ku trzeźwieniu zaczyna się od pierwszego kroku, a każde zdrowienie zaczyna się od pierwszej godziny abstynencji . Jeśli doba to dla Nas za długo możemy skrócić czas np. do sześciu godzin czy nawet do godziny. Ważne jest to aby wytrzymać wyznaczony okres czasu. Program można powtarzać bez ograniczeń. Dzięki temu z doby zrobi się tydzień, z tygodnia miesiąc itd. Ważne jest jedynie by nie zakładać więcej niż 24 godziny.

Bardzo często, jak rozmawiam z trzeźwiejącymi alkoholikami, słyszę że w utrzymanie ich abstynencji pomaga im właśnie program „24 godziny”. Pytam się wtedy – jak go stosują? Jak wcielają jego zastosowanie w życie codzienne? I tu zaczynają się schody. W większości odpowiedzi słyszę to samo. No jak to jak? Wstaję rano i mówię. Dziś nie piję alkoholu i trzymam się tego. Nie interesuje mnie to co będzie jutro. Ważna jest obecna chwila i to co wydarzy się dziś. Łatwiej mi ogarnąć i zaplanować najbliższą dobę niż rzucać puste hasła typu, że „nie wypije już nigdy więcej” lub „to był ostatni raz”. Pytam się wtedy. I to wszystko? Wystarczy tylko postanowienie? Słyszę wtedy – Tak. To wszystko. Bardzo często padają również słowa. To działa. To mnie trzyma. Ale czy tak jest do końca? Według mnie jednak nie. Opisana powyżej idea programu jest słuszna, ale brakuje jej paru ważnych szczegółów, które sam program zawiera ale bardzo często się o nich zapomina. Mowa tu o tym co należy robić lub nie robić w danym czasie, bo według mnie samo założenie, że nie wezmę alkoholu do ust przez 24 godziny to jednak mało. Przespać ten czas? Nie. Ten czas to praca nad sobą. Praca nad swoją trzeźwością. Ja osobiście stosuje kilka wytycznych które oprócz codziennych zajęć oraz obowiązków pomagają mi wypełnić założone 24 godziny bez alkoholu. Oto one:

1. Dziś nie naprawię wszystkich problemów które mam. Zostawię to na jutro,
2. Zrobię dziś coś co sprawi mi przyjemność. Niech będzie to nawet kubek ulubionej ciepłej herbaty której nie piłem już od dłuższego czasu,
3. Dziś spróbuję spędzić dzień bez narzekania. Niech świat się kręci – ja się dostosuję,
4. Dziś spróbuje spędzić wolny czas na poznawaniu. Nauczę się czegoś pożytecznego. Wymagającego wysiłku, myślenia oraz skupienia,
5. Dziś zrobię coś na co nie mam ochoty, a wiem że już dawno powinienem to zrobić,
6. Dziś nie podejmuję decyzji których skutki będą odczuwalne w przyszłości, więc nowy telefon w wyższym abonamencie jeszcze poczeka,
7. Dziś znajdę chwilę dla siebie. Wyhamuję. Przemyśle ostatnie dni. Wyciągnę wnioski,
8. Dziś znajdę chwilę i zastanowię się nad tym co do tej pory osiągnąłem w życiu. Żadnego rekordu Gunessa nie pobiłem. Ale na pewno jest coś z czego jestem dumny,
9. Dziś chcę żyć w zgodzie z otoczeniem. Będę schludnie wyglądał, mówił spokojnym tonem, nie będę krytykował ani szukał „dziury w całym”,
10. Dziś nie mam zamiaru nikogo zmieniać. Oprócz siebie samego.